[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zagranicznych, gdy obejmował to stanowisko. Ale on wydaje się
zadowolony z tego, co teraz robi.
- Oczywiście, że jest zadowolony - zapewnił ją Neal. - Tristan
już dawno chciał zmienić pracę. Mówił mi, że podróże zaczynają go
męczyć.
- Neal - powiedział Tristan, stając w progu. Wszyscy spojrzeli na
niego.
Na widok twarzy przyjaciela Neal poczuł skurcz w żołądku.
Zacisnął dłoń na serwetce.
- O co chodzi?
- Dzwonił Phillip. Właśnie zawiadomiono go, że Sara miała
wypadek samochodowy. Zabrali ją do szpitala. - Ponuro wymienił
nazwę szpitala i dodał: - Phillip jest w drodze.
Neal odsunął krzesło i wstał.
144
RS
- Jadę - powiedział. Próbował nie myśleć o tym, co się mogło
stać. O Boże, tylko nie Sara. Nie moja mała dziewczynka, powtarzał
w duchu.
Pobladła Holly natychmiast stanęła u jego boku.
- Chcę pojechać z tobą.
Neal skinął głową i ujął jej ciepłą dłoń.
- Devon i ja pojedziemy za wami - powiedział Tristan, patrząc
na żonę.
Neal znów skinął głową, już w drodze do wyjścia.
- Chcesz, żebym prowadziła? - spytała Holly, gdy biegli do
samochodu, choć Neal zauważył, że jej ręce drżą bardziej niż jego.
- Ja poprowadzę. - Musiał się czymś zająć, by nie myśleć o
Sarze.
- Nic jej nie jest, Neal - szepnęła Holly, gdy wrzucił bieg i
wyjechał na ulicę. - Czuję to.
- Obyś miała rację - mruknął szorstko. Boże, nie pozwól, żeby
Sarze coś się stało, powtarzał w duchu.
Serce Holly waliło jak młotem, gdy wszyscy czworo wbiegli do
zatłoczonej poczekalni. Patrzyła z niepokojem na Neala. Cierpiała
wraz z nim. Wiedziała, jak kocha córkę. Mogła sobie wyobrazić, jak
bardzo siÄ™ o niÄ… boi.
- Phillip. - Neal półgłosem powitał zięcia i położył mu dłoń na
ramieniu. - Co z niÄ…?
- Dopiero przyjechałem - odparł pobladły i drżący Phillip. - Nie
wiem. Nie mogę się niczego dowiedzieć.
145
RS
- Ja to zrobię - mruknął szorstko Neal i podszedł do biurka, przy
którym jedna zmęczona pielęgniarka próbowała odpowiadać na
pytania niemal tuzina niecierpliwych ludzi. Bez przepychania siÄ™ i
podnoszenia głosu Neal przeszedł przez tłumek, który rozstąpił się na
widok jego twarzy.
Nawet rezolutna pielęgniarka zerknęła nerwowo, kiedy Neal
stanął przed nią i utkwił w niej szare oczy.
- Czy mogę panu w czymś pomóc? - spytała niepewnie.
- Nazywam się Neal Archer. Moja córka, Sara Cassidy, została
tu przywieziona karetką. Miała wypadek. Chcę wiedzieć, co z nią. -
Jego głos był chłodny, grzeczny - i niesłychanie stanowczy.
Pielęgniarka skinęła głową i zawołała koleżankę.
- Dowiedz siÄ™, jak siÄ™ czuje Sara Cassidy. Jej ojciec o to pyta.
- Oczywiście. - Kobieta zgodziła się natychmiast, rzuciwszy
jedno spojrzenie na Neala. - Będę się spieszyć - dodała, gdy Neal
patrzył na nią niecierpliwie swymi stalowymi oczami.
- Bardzo proszę - powiedział cicho i odwrócił się. Dotknął
ramienia Phillipa, a potem znów wziął Holly za rękę. - Wkrótce
powinniśmy się czegoś dowiedzieć.
Holly ścisnęła jego dłoń. Wiedziała, że mimo pozorów
opanowania Neal potrzebuje wsparcia kogoÅ› bliskiego. Zawsze
wyczuwała w nim ukrytą siłę, ale nie sądziła, że jest taki
zdecydowany. Pomyślała, że Neal by nie pozwolił, żeby go
zignorowano. Zdaje się, że pielęgniarka doszła do tego samego
wniosku.
146
RS
Rzeczywiście, już po kilku minutach w poczekalni pojawił się
młody lekarz w zielonym kitlu, który szukał kogoś wzrokiem - pewnie
mężczyzny określonego jako  wzbudzający strach".
- Czy pan Archer?
Neal puścił rękę Holly i podszedł bliżej.
- A to Phillip Cassidy, mąż mojej córki. Lekarz skinął głową.
- Pani Cassidy miała szczęście - powiedział.
- Zdaje się, że drugi kierowca, kompletnie pijany, najechał na nią
z dużą szybkością. Gdyby nie miała pasa bezpieczeństwa... - Pokiwał
głową.
- Co z nią? - spytał Phillip ochryple.
- Ma złamaną lewą nogę w dwóch miejscach poniżej kolana i
przecięte czoło. Założyliśmy jej osiem szwów. Miała też lekki wstrząs
mózgu. %7ładnych wewnętrznych obrażeń. Jest przytomna, ale
osłabiona, bo daliśmy jej środki przeciwbólowe. Zatrzymamy ją przez
noc na obserwacji. Jutro powinna wrócić do domu.
- Dzięki Bogu - wyszeptał Neal i odprężył się. Devon, Holly i
Tristan uścisnęli się z ulgą.
Phillip przetarł oczy wierzchem dłoni.
- Czy mogę do niej pójść?
- Za chwilę. Przyślę kogoś po pana - obiecał lekarz.
- Nie pozwólcie mu czekać zbyt długo - polecił Neal.
Doktor odchrząknął i skinął głową.
- Tak, proszÄ™ pana.
147
RS
Devon otoczyła ramionami roztrzęsionego Phillipa. Holly
położyła dłoń na ramieniu Neala.
- Neal?
Spojrzał na nią nie widzącym wzrokiem. Po chwili westchnął,
wziął ją w ramiona i ukrył twarz w jej włosach. Holly poczuła, jak
przez jego ciało przebiegł dreszcz.
- Wiem - szepnęła. - Och, Neal. Wiem.
Stali tak przez długą chwilę bez słowa. Wreszcie Neal uniósł
głowę.
- Dzięki - szepnął i spróbował się uśmiechnąć.
- Potrzebowałem tego.
Odwzajemniła uśmiech.
- Zawsze ci służę, żeglarzu.
Tristan położył dłoń na ramieniu Neala.
- Wszystko w porządku, Neal? Neal skinął głową.
- Tak, skoro wiem, że Sarze nic nie grozi. - Pokiwał głową. - Tak
to właśnie wygląda, Tristanie. Wydawało mi się, że kiedy dziecko
opuszcza dom, jest łatwiej, ale teraz widzę, że się myliłem. Cieszę się,
że mam te dwadzieścia jeden lat za sobą, zamiast przed sobą, tak jak
ty, chłopie.
Tristan zaśmiał się cicho i stwierdził, że postara się poradzić
sobie tak dobrze jak Neal.
Holly jakby ktoś uderzył. Cofnęła się z zastygłym uśmiechem na
wargach. Miała nadzieję, że łzy w jej oczach zostaną odebrane jako
ulga, że życiu Sary nie zagraża niebezpieczeństwo.
148
RS
Uprzytomniła sobie, że żyła marzeniami. Dała się ponieść
złudzeniom, że jeśli będzie gorąco kochać Neala i okaże
wystarczająco dużo cierpliwości, wszystko potoczy się zgodnie z jej
życzeniami. %7łe Neal zakocha się w niej, poślubi ją, będą mieć dzieci.
Ale Neal nie chciał mieć dzieci.  Cieszę się, że mam te dwadzieścia
jeden lat za sobą", powiedział. I wszystkie nadzieje, które Holly tak
troskliwie pielęgnowała, rozwiały się po tych słowach.
Neal i Phillip musieli się zająć raportem policji i wypełnić
kwestionariusze ubezpieczeniowe. Kiedy Sara została już
przewieziona do pokoju, Devon i Tristan pożegnali się. Neal [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apsys.pev.pl