[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zegara. Popełnia przy tym...
GRZECHY NIEUFNOZCI
Nasze sądy są tylko względne, a skutkiem
tego niezupełne i niepewne. [...] Wszystkie
nasze ludzkie wiadomości można by
porównać z drobną wyspą, otoczoną ze
wszech stron olbrzymim, bezgranicznym
oceanem.
(Kamil Flammarion)
...nigdy nie należy stawiać kropki nad
 i"-
(Michał Choromański)
1
IstotÄ™ wszystkiego - ta refleksja niczym refren przewija
się w twórczości Choromańskiego - stanowi gra
przeciwieństw. Wszystko okazuje się dwoiste i względne,
zmienne i księżycowe, a człowiek,  świat i nasze istnienie
przedstawia siÄ™ [.,.] jako zagadka".1 Kresem relatywizmu i
wariabilizmu jest agnostycyzm, przekonanie o
niepoznawalności człowieka i świata. Można przebywać z
kimś codziennie, a nigdy nie posiąść sekretów jego duszy.
Sekretów Rebeki nie odgadnie Widmar. Droga ku prawdzie
przypomina błędne koło. Nic nie ma stałego, pewnego,
absolutnego. Trudno cokolwiek objaśnić jednoznacznie.
Jeśli wiemy coś na pewno, to przede wszystkim to, że zbyt
mało wiemy. W miasteczku, w którym rozgrywa
1
A. Schopenhauer, Krytyka filozofii Kanta, cyt. za: J. Garewicz,
Schopenhauer, s. 141.
172
się akcja Schodami w górę, schodami w dół, wszyscy
wszystkimi interesują się do tego stopnia, iż brak tu  takiej
biografii, takiego życiorysu, który by wraz z najbardziej
intymnymi detalami nie stał się w końcu publiczną
własnością..."2 Pomimo to do wielu faktów i osób brak
klucza. Ignacy Lilipowski mieszka na Podbaziu od pięciu
lat. Uprawia magię, mediumizm, wróży. Ale kim jest
naprawdę? Jest on w komitywie z komisarzem Szmurłą.
Nocą odwiedzają go ważne osobistości z Warszawy,
przybywa do niego nawet sam minister, który zasięga rady
w sprawach natury państwowej (rzecz dzieje się tuż przed
wybuchem wojny). Zachodzi podejrzenie, że chiromanta
para się nie tylko wróżeniem, lecz jeszcze czymś innym.
Czym? Można się tylko domyślać. Zagadkowe i
nieprzeniknione bywajÄ… fakty. Zagadkowi i nie-
przeniknieni są ludzie. Baronowa Sztygielowa popełnia
samobójstwo, a motywy tego czynu trudno ustalić. Według
niektórych odbiera ona sobie życie, ponieważ inżynier
Ordęga gardzi jej miłością. Inni twierdzą, że była szpiegiem
i grozba zdemaskowania skłoniła ją do tego kroku.
Na temat jednego zdarzenia rodzi siÄ™ kilka wersji. W
1931 roku ginie od kul ukraińskich bojówkarzy Tadeusz
Hołówko, jeden z organizatorów Polskiej Organizacji
Wojskowej, działacz PPS (Słowacki Wysp Tropikalnych).
Zabójstwo Hołówki było - jak wiadomo - faktem
autentycznym. Wkrótce umiera Wanda Wachicka z powodu
manii prześladowczej. Tak głosi w każdym razie oficjalna
wersja, ale...
2
Schodami w górę, schodami w dół, s. 184.
173
Obydwa wypadki - sugeruje narrator SÅ‚owackiego... - mogli
ukartować w porozumieniu z Piłsudskim funkcjonariusze
sanacyjnego kontrwywiadu, bowiem między Hołówką a
marszałkiem doszło do zwady, Wanda zaś zbyt wiele
wiedziała na temat tego zabójstwa. Jak było w istocie?
Zagadka płodzi zagadkę. Kto uśmierca Barbrę? Kto spycha
z mostu Leona? Brak na to odpowiedzi. Adam
Grossenberg, narrator powieści, nie śpieszy czytelnikom z
pomocÄ…. Sam - korzystajÄ…c z rady prokuratora - wycofa siÄ™
w porÄ™ z niebezpiecznej gry. Warianty, hipotezy,
domniemania, plotki - one zastępują prawdę, szczególnie tę,
którą ukrywa się przed zwykłymi śmiertelnikami. Dlatego
wiele swoich utworów tworzy pisarz jako  wielką plotkę
towarzyskÄ…"3, a kompozycjÄ™ SÅ‚owackiego... nazywa
 pointylistyczną''. Termin ten zapożycza, rzecz jasna, od
neoimpresjonistów. Technika pointylistyczną polega na
zestawieniu na płótnie licznych plam czystych kolorów,
które komponują określoną całość. Rolę owych plam
powierza Choromański plotkom, które stanowią niekiedy
jedyne zródło wiedzy o wielkich sprawach świata tego.
A jest rzeczą charakterystyczną, iż funkcję narratorów w
Słowackim..., Kotłach... czy Głownictwie... spełniają
przeciętni, słabo zorientowani obywatele, którzy nie
potrafią rozwikłać kryminalnych czy politycznych zagadek.
 Znów - stwierdza Fiłomadzki
3
W. Maciąg, Psychologia nudy towarzyskiej,  Nowe Książki" 1968,
nr 13. Na istotną funkcję, jaką Choromański przypisuje plotce, zwracali
uwagę również inni krytycy, wśród nich H. Kirchner.
174
 czuję się zagubiony i nie mogę znalezć ścieżyny."4
,,Czuję, że będę miał kłopoty z opisem faktów, które
niedługo potem zaszły. Bowiem opisywać niejasność w
jasny sposób to to samo, co niejasność rozjaśnić [...].
Rozjaśnienie niekiedy równa się sfałszowaniu [...].
Tymczasem są fakty o wiełu obliczach bądz takie, które są
półfaktami."5 Narracja w pierwszej osobie zwalnia autora
od udzielania obiektywnych wyjaśnień i odpowiedzi.
Zresztą, czy takie w ogóle istnieją? Skoro o człowieku
nigdy nie możemy powiedzieć, że poznaliśmy go
całkowicie, to tym bardziej nie możemy tego powiedzieć o
rzeczywistości, zwłaszcza że nie umiemy odróżnić pozoru
od istoty. W tej sytuacji należy zadowolić się mnożeniem
wielokropków, znaków zapytania, dodawaniem do
wszystkiego sceptycznego ,,ale".
2
Zdaniem Choromańskiego błądzimy w mroku. Zewsząd
otacza nas niejasność, a wszelki wysiłek w celu jej
rozjaśnienia, poznawania tego, co nieznane, kończy się
fiaskiem, bo wszystko jest dwuznaczne, każda prawda zaś
 ma przynajmniej parę twarzy". Zbliżywszy się do niej
bohaterzy autora Makumby pogrążają się w ciemnościach.
O zgonie R-wicza (Rurykowicza) mówi się oficjalnie, iż
nastąpił on wskutek zawału serca. Twierdzenie to wydaje
się podejrzane żonie ministra, która sądzi, że jej męża
4
Kotły beethovenowskie, s. 231.
5
GÅ‚ownictwo, moglitwa i praktykarze, i. 1, s. 198.
175
zamordowano. Tego samego zdania jest komisarz
miejscowej policji. Kto to uczynił? Po co? W jaki sposób?
R-wicz zajmował się polityką, przed wojną uchodził za
piłsudczyka. Po przyjezdzie-do Santa Isabeli wstąpił do
masońskiej Loży Seledynowej. Minister czuł awersję do
chrześcijaństwa w ogóle, w szczególności do księży.
Czyżby na tamten świat wyprawili go słudzy Pana Boga? A
może zgubił go po prostu nadmiar kompromitujących kogoś
informacji? Jeden epizod eksploduje kaskadą pytań,
fajerwerkiem wariantów, a w powieści roi się od
podobnych epizodów oraz od tajemniczych osobników. Do
ich grona należy i niejaki Szwarc, i konsul Baurski, i
inżynier Walęckiewicz, i lekarz Leciakowski. Gdyby
spojrzeć uważniej na polityczne i personalne koneksje
każdego z wymienionych, gdyby rozpoznać sekretne
powiązania i kontakty Baurskiego, Walęckiewicza czy
Leciakowskiego, okazałoby się, iż żaden z nich nie jest tym,
za kogo się podaje. Wprowadzenie jakiegoś epizodu albo [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apsys.pev.pl