[ Pobierz całość w formacie PDF ]

91
RS
- Dobranoc, śpij dobrze. Do zobaczenia jutro.
Gdy usłyszała ciągły sygnał, znak, że Oliver odłożył słuchawkę,
ogarnęło ją idiotyczne uczucie osamotnienia, ale jednocześnie było jej
wyjÄ…tkowo lekko na sercu.
Zna go zaledwie kilka tygodni, a już zrozumiała, jak nietrafnie go
oceniała. Nie ma w nim nic z playboya, o którym rozpisywały się
bulwarówki. Oliver okazał się wrażliwym i wspaniałym lekarzem, męż-
czyzną, który podszedł do niej z ogromną cierpliwością, troską i
zrozumieniem. W jego obecności ani razu nie poczuła się zagrożona czy
przymuszona. A jego pocałunki... Obudził w niej doznania wcześniej
kompletnie dla niej obce, poruszył nieznane struny. Za nic w świecie nie
chciała, by to się zmieniło.
92
RS
ROZDZIAA SZÓSTY
- Przepraszam, całkiem o tym zapomniałam. -Rzuciła mu pełne
skruchy spojrzenie. - Nie musimy tam być długo, ale obiecałam Eloise, że
przyjdÄ™.
- Nie szkodzi, mała. To był wspaniały weekend... A ja mam jeszcze
inne plany - dodał, pochylając się nad nią tak, że poczuł, gdy lekko za-
drżała.
W dżinsowych szortach i bawełnianej bluzce związanej nad talią
wyglądała tak smakowicie, że miał ochotę ją schrupać. Jego apetyt na
Chloe nasilał się z każdym dniem. Trzymając dłoń na jej karku i
delektując się jej aksamitną skórą, prowadził ją plażą w stronę przyjęcia z
grillowaniem.
- Przypomnij mi, jaka to okazja?
- Zaręczyny Eloise Hayden i Lachlana D'Anceya - odparła, posyłając
mu serdeczny uśmiech.
- Lachlan jest komendantem tutejszego posterunku policji? - Szukał
wzrokiem znajomych twarzy.
- Mieszka w Penhally, ale urzęduje w komisariacie w Wadebridge -
wyjaśniła. - Eloise jest patologiem sądowym, przyjechała z Australii.
Poznali się miesiąc temu, kiedy ją wezwano, żeby wystawiła drugą opinię
w sprawie śmierci pewnego surfera.
PrzytaknÄ…Å‚.
- Słyszałem o tej sprawie, ale nie miałem okazji poznać Lachlana ani
Eloise.
93
RS
- Oboje sÄ… bardzo sympatyczni. O, Eloise jest tam, rozmawia z Kate.
Przywitajmy siÄ™ z nimi.
Idąc za Chloe, rozmyślał o minionych dwóch dniach. Piątek był
wyjątkowo ciężki. Musieli poinformować państwa Morrisonów o wyniku
badań ich synka. Ale Beth i Jason Morrisonowie bardzo dzielnie przyjęli tę
wiadomość dzięki wsparciu, jakiego im nie szczędziła Chloe. Był z niej
dumny. Jeśli kolejne badania potwierdzą wstępną diagnozę, może mieć
pewność, że ta rodzina znajdzie oparcie w Chloe, Lauren i w nim, a także
pomoc wszystkich zaangażowanych specjalistów.
Po czwartkowym, próbnym z jego strony, nocnym telefonie
rozmowy przed zaśnięciem stały się żelaznym punktem ich dnia. Nawet
jeżeli dopiero co się rozstali, jeszcze przez chwilę rozmawiali przez
telefon. Było to coś nadzwyczajnego... I coraz bardziej wzmacniało jego
potrzebÄ™ przebywania z Chloe.
W sobotę, po poranku spędzonym w przychodni, wybrali się
motorami na wycieczkÄ™, a wieczorem oglÄ…dali u niej DVD, rozmawiali,
pili wino i ćwiczyli pocałunki, coraz gorętsze i namiętne, oraz niewinne,
ale podniecajÄ…ce pieszczoty.
Celem Olivera było rozbudzić zachłanność Chloe, ale też sam
niebezpiecznie zbliżał się do krawędzi obłędu z pożądania. Widząc jej
rosnącą pewność siebie oraz zapał, miał coraz większy kłopot z sa-
mokontrolą. Zależało mu jednak na tym, by Chloe dojrzała, by sama
poprosiła o to, czego chce, żeby pożądała go tak mocno jak on jej.
Nigdy nie był wielkim amatorem pocałunków. Wydawały mu się
czymś przesadnie osobistym, więc jego wcześniejsze romanse
94
RS
sprowadzały się do natychmiastowej gratyfikacji... po obu stronach. W ten
sposób umknęła mu przyjemność płynąca z niespiesznych pocałunków.
Chloe mógłby całować godzinami, dniami... zawsze. Zwiadom, że
nie wolno mu jej ponaglać, wrócił do podstaw, do niekończącej się gry
wstępnej oraz gorących pocałunków. Było to dla niego coś nowego. Nie
musiał się popisywać ani jak najprędzej dążyć do spełnienia. Nagrodą dla
niego była rozkwitająca zmysłowość Chloe. Na razie. Jeżeli tak podniecają
go same pocałunki, to prawdopodobnie spłonie, gdy znajdzie się z nią w
łóżku.
Jego misterny plan uległ zmianie, gdy Chloe przypomniała sobie o
przyjęciu na plaży. Cieszył się, że może z nią być niezależnie od
okoliczności. To duży postęp, że przestała się przejmować tym, że ludzie
zobaczą ich razem. Zależało mu na niej i chciał, by wszyscy to widzieli.
Podjął wielkie ryzyko, ale z każdym dniem się przekonywał, że Chloe jest
tego warta.
Przez kilka minut rozmawiali we czwórkę, po czym Eloise zaprosiła
go do bufetu, by przyniósł Chloe coś do jedzenia i picia.
- Zaraz do ciebie wracam - rzucił na odchodnym, zostawiając ją z
koleżankami.
Patrzyła, jak Oliver leniwym krokiem odchodzi w stronę stołu, przy
którym Lachlan dogląda gości. W wyblakłych dżinsach i obcisłym
Tshircie Oliver wyglądał równie wspaniale jak w eleganckich spodniach i
śnieżnobiałej koszuli, które nosił na co dzień w przychodni. Gdy się
odwróciła, zorientowała się, że Kate i Eloise przyglądają się jej ze
znaczącym uśmiechem. Oblała się rumieńcem.
95
RS
- Jakieś zmiany w sytuacji z Nickiem? - Eloise zwróciła się do Kate,
dzięki czemu Chloe szczęśliwie uniknęła pytań na temat Olivera. Oprócz
niej tylko Eloise wiedziała, kto jest biologicznym ojcem Jema.
- W pracy trochę się poprawiło. - Kate zdobyła się na uśmiech,
spoglądając w stronę syna, który grał z kolegami w plażowego krykieta. -
Ale Nick jeszcze nie dojrzał do tego, żeby zaakceptować fakt, że Jem jest
jego dzieckiem. Nie wiem, czy to kiedykolwiek siÄ™ stanie.
Chloe rozejrzała się po zebranych.
- Nick nie przyszedł?
- Nie. - Kate była wyraznie zawiedziona. - Pojechał na weekend do
Francji na spotkanie komitetu miast blizniaczych, gdzieÅ› w Normandii.
Porozmawiały jeszcze przez chwilę, aż inni goście otoczyli Eloise.
Kate podeszła do Lucy i Bena. Uradowana przytuliła ich córeczkę
Annabel, którą Lucy urodziła w Boże Narodzenie w dość nietypowych
okolicznościach. Chloe z całego serca życzyła Kate, by i ona zaznała takiej
pełni szczęścia. Rozglądając się za Oliverem, zobaczyła, że nadal tkwi
przy stole,pogrążony w rozmowie z Lachlanem, Draganem i Melindą.
Podążając ku nim, wpadła na Eve Dwyer.
- Cześć, Chloe!
- Eve! Co u ciebie?
- W porządku. Trochę jestem zmęczona dojeżdżaniem do Newquay.
Będę wniebowzięta, jak w końcu znajdzie się dla mnie etat w Penhally. -
Sprawdziła, czy ktoś ich nie podsłuchuje. - Te plotki o Rachel Kenner i
Garym Lovelasie to prawda?
Chloe pokiwała głową. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apsys.pev.pl