[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mogły przecież trafić tu za nią. Miała dużo szczęścia, że to nie nastąpiło.
Wieczorem udała się wraz z Julkiem Targowskim do Czernichowa. Pózną nocą dotarli do domu
Stanisława Oczkosia. Był tam równie Aleksiej.
Obudzony słowami  Wstawaj, Olga przyszła! , Aleksiej w pierwszej chwili pomyślał, że dom otoczony
jest przez Niemców. Przecież Olga znajduje się w rękach gestapo... Chwycił za pistolet.
 Wszystko w porządku. Olga przyszła z Rybnej razem z młodym Targowskim. Uciekła.
Po krótkiej rozmowie Aleksiej skierował Olgę do Michajłowa. Zaprowadził ją tam Stanisław Oczkoś.
Zaskoczony kapitan nie dowierzał własnym oczom.
 Jak to zrobiłaś?  zapytał.
 Uciekłam. Ale... to dość skomplikowana historia.
 Opowiadaj.
Olga zrelacjonowała przebieg swojego pobytu w więzieniu, rozmowy z Hartmannem, z Romachowem i
innymi. Scharakteryzowała Hartmanna jako ewentualnego wspólnika w pracy wywiadowczej. Być może
także Romachow przejdzie na ich stronę.
Michajłow słuchał z rosnącym niezadowoleniem. Gdy powiedziała mu, że dała Hartmannowi adres
Targowskiego, wybuchnÄ…Å‚:
 Co właściwie ma odpowiedzieć Targowski, gdy Niemcy do niego przyjdą? Jak sądzisz? A nuż to
zwykły podstęp? Czy zastanawiałaś się, że, być może, wydajesz człowieka na śmierć?
Cała sprawa pobytu Olgi w więzieniu oraz jej ucieczki wzbudziła w Michajłowie podejrzenia i
nieufność.
 Jeżeli stanie się coś złego, zapłacisz za to głową.
Nie pozostawało nic innego, jak czekać na dalszy rozwój wypadków...
WIELKA GRA
Wkrótce po ucieczce Olgi Hartmann wraz z Romachowem zjawili się w Rybnej u Targowskiego.
Targowski, przygotowany na to, oświadczył:
 Trafili panowie pod niewłaściwy adres. O niczym nie wiem.
Niemcy byli wyraznie zaskoczeni, niemniej jednak, powołując się na Olgę ponowili próbę
porozumienia się. Chcieli rozmawiać z Aleksiejem. Targowski jeszcze raz oświadczył, że z nikim żadnych
kontaktów nie utrzymuje, niech mu więc dadzą spokój, bo w przeciwnym razie zmuszony będzie
zawiadomić o całej sprawie żandarmerię.
Reakcja przybyłych była niedwuznaczna. Przez chwilę życie chłopa wisiało na włosku. Byli
zdecydowani zastrzelić go. Po wielu naleganiach przybyłych Targowski obiecał w końcu, że postara się
znalezć kontakt z radzieckim oddziałem.
Rezultatem tej wizyty było zajęcie się przez Aleksieja nawiązaniem kontaktu z Hartmannem.
*
Aleksiej od czasu przybycia w rejon Krakowa prowadził intensywną działalność, przenosząc się ciągle z
miejsca na miejsce.
Po nawiązaniu bezpośredniego kontaktu z oddziałem partyzanckim Armii Ludowej im. Ludwika
Waryńskiego i przygotowaniu gruntu dla działań grupy wywiadowczej na  zasadzie partyzanckiej ,
utrzymuje nadal ścisły kontakt z organizacją rybnieńską. Jej właśnie zawdzięczał Aleksiej kontakt ze
Stanisławem Oczkosiem   Skałą z Czernichowa, który zaprowadził go do oddziału i którego dom
zarówno dla niego, jak dla innych członków grupy radzieckiej stanowić miał odtąd stałe schronienie.
Nawiązawszy kontakt, Aleksiej szybko udaje się w drogę powrotną. Spotyka się z Michajłowem, a
następnie wraca do Krakowa. Interesują go teraz głównie niemieckie obiekty w mieście oraz system
umocnień budowanych w Krakowie i okolicy. W związku z tym prowadzi systematyczne rozpoznanie, śledzi
przygotowywanie okopów i rowów przeciwczołgowych, którymi od sierpnia do póznej jesieni opasywany
jest Kraków.
Budowa systemu umocnień, mających stanowić zaporę przeciwko wojskom radzieckim, w poważnym
stopniu dawała okazję do trzymania Polaków pod bezpośrednim nadzorem wojskowo-policyjnym w coraz
bardziej krytycznej dla okupanta sytuacji.
Każdego dnia Niemcy wywozili z Krakowa tysiące Polaków w kierunku Bochni i Miechowa. Na
miejscu wydawane były łopaty i kilofy. Przez cały dzień wyznaczeni do okopów krakowianie tkwili na
swych  stanowiskach pracy , starając się realizować popularne wówczas hasło wykonywania pracy w
żółwim tempie.  Trudność polegała niestety na tym, że nadzorców było dużo i że nie szczędzili oni swych
gardeł.
Działaniom Aleksieja, zmierzającym do rozszyfrowania obiektów niemieckich w Krakowie i okolicy,
towarzyszą prowadzone przez niego obserwacje ruchów niemieckich jednostek wojskowych. Dla wykonania
tych zadań nawiązał on bliską współpracę z Józefem Prysakiem, muzykantem z kapeli ulicznej. Była to
kapela właściwie rodzinna, w skład jej wchodziły bowiem żona oraz córka Prysaka. Czasem  grał w niej
również Aleksiej. Wówczas szczególnie często kapela grała dla Niemców. Kilkakrotnie udało się wejść na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apsys.pev.pl