[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Alarm. Uprawnienia z czasów pokoju zostały zawieszone. Oczywiście mówiła
z uśmiechem, który ujawnił złoty ząb ależ niektórzy z nas są wierni swoim
cielesnym oryginałom! nie musicie państwo pozostawać w bezpiecznym po-
mieszczeniu, jeśli nie chcecie.
Cóż rzekłem, uśmiechając się przebaczająco w takim razie my tyl-
ko. . .
Możecie także państwo wrócić na swój statek rzekła bezlitosnym tonem.
Ach, ci wojskowi! Nie da się ich racjonalnie przekonać. Pewnie, próbowa-
liśmy. Wykazaliśmy, że bezpieczeństwo było godnym wyśmiania anachroni-
zmem, czy to obowiązywał Czerwony Alarm czy nie, bo jedynym wrogiem, któ-
rego pewnie należało powstrzymać, były istoty znajdujące się pięćdziesiąt tysięcy
lat świetlnych od nas, w kugelblitzu. Nie zadała sobie trudu poinformowania nas,
że to nie była prawda, gdyż wiadomość wysłano ze znacznie bliżej położonego
miejsca. Potrząsnęła tylko głową. Próbowaliśmy grozić wzywaniem marszałków
i głów państw. Odparła, że oczywiście możemy to zrobić, jasne, kiedy tylko bę-
dziemy chcieli jak odwołają embargo na cywilne transmisje radiowe. Nie pod-
sunęła nam żadnej sugestii co do tego, kiedy mogłoby to nastąpić. Próbowaliśmy
podejść ją po przyjacielsku. Pytaliśmy, co te wszystkie statki robią koło WOA.
Nie udzieliła żadnej odpowiedzi; nie, od niej nie wydobędziemy żadnych tajem-
nic wojskowych.
176
Nie trwało to tak strasznie długo, jak mogłoby się wydawać najwyżej parę
tysięcy milisekund gdyż Julio Cassata, a przynajmniej jego dubler, w końcu
wrócił. Co zaskakujące, Cassata wyglądał na dość zadowolonego.
Mój pierwowzór jest na konferencji powiedział nam więc jeszcze
minie trochę czasu zanim będę mógł go. . . hm. . . zobaczyć. Obdarzył nas uśmie-
chem ale nie obdarował nas nim po równo, młoda kobieta zwana Alicją Lo
przejęła większość tego uśmiechu. Co chcielibyście robić, kiedy sobie pocze-
kamy? Rozejrzeć się po WOA?
Nie możemy odparłem, wskazując na panią komendant.
Oczywiście, że możecie rzekł, pewny swojej pozycji. Zwrócił się do
niej: Pani komendant Havandhi, uwalniam panią od tych gości, osobiście opro-
wadzÄ™ ich po bazie.
Pięć satelitów WOA ważyło w sumie prawie dwieście tysięcy ton i było za-
mieszkane przez trzydzieści tysięcy ludzi, cielesnych i zapisanych maszynowo.
Dwa z satelitów służyły wyłącznie do celów związanych z komunikacją i prze-
twarzaniem danych. Nie było tam nic do oglądania. Gamma składa się w całości
z wojskowego żelastwa; jest pełna olbrzymich bomb i zbudowanych przez He-
echów maszyn do drążenia tuneli, tak przerobionych, by służyły do robienia dziur
w statkach i fortecach zamiast w skale. Nie oczekiwaliśmy bynajmniej, że tam nas
wpuszczą, choć Albert i tak już wiedział wszystko o każdym elemencie uzbroje-
nia. Alfa to kwatery załogi i miejsca służące wypoczynkowi oraz rekreacji; nie
było też żadnego powodu, dla którego mielibyśmy się tam udać nie były nam
potrzebne żadne ich pomysły na temat odpoczynku i rekreacji.
Mimo to, kiedy opuszczono przed nami elektroniczne bariery, które uniemoż-
liwiały nie uprawnionym inteligencjom maszynowym poruszanie się po WOA,
fakt, że musimy ograniczyć się do Delty, nieco mnie zdenerwował. Cassata pró-
bował załagodzić sprawę.
Wybaczcie staruszce rzekł ze złośliwym uśmieszkiem. Była oficerem
wymiany jeszcze wtedy, gdy to się nazywało Podniebny Pentagon i uważa, że od
tego wszystko się popsuło. Rzucił okiem na zegarek, równie nie istniejący jak
mój własny. Mamy przynajmniej dziesięć tysięcy milisekund, a jest tu mnó-
stwo ciekawych rzeczy, do których mogę was zaprowadzić. Przymuleni, Amonia-
kowcy, Zwinie Voodoo. Co chcecie obejrzeć?
Nie chcemy niczego oglądać. Nie przyjechałem tu, żeby załapać się na
wycieczkę za dwa dolce. Chcę porozmawiać z ludzmi! Chcę się dowiedzieć, co
siÄ™ dzieje. . .
A potem rzekł Cassata chcesz sam wkroczyć do akcji, tak?
Wzruszyłem ramionami ze złością. W pomieszczeniu służbowym spędziłem
dość czasu, żeby się we mnie zagotowało, a Julio Cassata nie starał się sprawić,
żeby ta para ze mnie uszła. Było mnóstwo innych rzeczy, które chciałem powie-
dzieć, ale ograniczyłem się do jednego słowa.
177
Tak.
Cassata sam był nieco rozdrażniony. Miał trochę czasu, zanim rozprawi się
z nim jego cielesny oryginał, ale nic ponadto.
Sprawiasz kłopoty, Broadhead oświadczył.
Bo masz możliwości, żeby mnie wkurzyć zgodziłem się.
Rzucił mi nienawistne spojrzenie, po czym wzruszył ramionami.
To nie zależy ode mnie powiedział. To nie zależy nawet ode mnie.
Wspólni Głównodowodzący tu rządzą. Więc jak będzie? Wycieczka za dwa dolce
czy służbówka?
Essie i ja widzieliśmy już WOA, w dawnych czasach, kiedy Wspólni Główno-
dowodzący mieli trochę więcej szacunku dla faceta, który kontrolował Fundację
Broadheada. To samo dotyczyło Alberta. Alicja Lo była znacznie bardziej zainte-
resowana. Dla niej było to jedno z tajemniczych miejsc, o których się słyszy, ale
których się nigdy nie ogląda, jak wnętrze Fort Knox czy świątynia mormonów
w Salt Lake City.
Tak naprawdę nigdzie nie poszliśmy . Nie musieliśmy. Cassata wprowadził
nas do systemu komunikacyjnego WOA-Delta i zobaczyliśmy to, co chciał nam
pokazać. Był uprzejmym gospodarzem, więc zrobił coś ponadto; stworzył nam ro-
dzaj kasyna oficerskiego, w którym mogliśmy siedzieć, z zapalonym kominkiem
w rogu pokoju i stołem zastawionym drinkami oraz przekąskami. Na drugim koń-
cu pomieszczenia znajdowało się to, co mieliśmy zobaczyć.
Kiedy więc Cassata nonszalancko zaproponował rzut oka na gniazdo Przymu-
lonych, Alicja była zachwycona oczywiście, taki też był jego zamiar.
Przymuleni byli dla ludzi historyczną pierwszą rasą , gdyż byli pierwszymi
inteligentnymi obcymi istotami, jakie ujrzała ludzka rasa. A właściwie niedokład-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]