[ Pobierz całość w formacie PDF ]

zrobił Wakefield. Powiedziała, że Marina powinna wiedzieć, z kim
walczy.
Ronan zmarszczył czoło. Musi ochronić Marinę.
Tak, jak ochroniłeś siostrę?
Zacisnął pięści, przypominając sobie, jak ją zawiódł.
Ale Marina mieszka u niego, a tu Wakefield jej nie dopadnie.
Wtedy przypomniał sobie te ciągłe telefony, o których mówił mu
jego personel. Któregoś dnia Wakefieldowi uda się w końcu na nią
trafić.
- Ronan, co się stało?
Spojrzał na Marinę. Siedziała prosto, patrzyła na niego z
zatroskaniem.
- Nic, nic złego.
87
anula
ous
l
a
and
c
s
Ale właściwie po co kłamie? Jeśli ufa Marinie, jeżeli chce ją
chronić, musi jej powiedzieć prawdę. Tak mówiła Cleo i miała rację.
Tyle że nie mógł się przezwyciężyć. Miał takie wrażenie, jakby
słowa kleiły mu się do ust.
Jednak gdy patrzył w jej zatroskane oczy, wiedział, że już za
długo zwlekał. Zasługiwała na poznanie prawdy. I przecież jej ufał.
Na pewno nie zdradzi tajemnic Cleo.
- Chodzi o moją siostrę - powiedział w końcu.
- Jest chora?
- Teraz już nie. - Wziął głęboki oddech i zmusił się do
kontynuowania. - Mówiłem ci kiedyś, że Wakefield bardzo
skrzywdził moją przyjaciółkę. Nie chodziło o przyjaciółkę. To była
Cleo.
- Och, Ronan! Tak mi przykro.
Skinął głową. To już minęło. Albo prawie minęło. Cleo jest o
wiele silniejsza. Wkrótce podejmie życie od nowa, w miejscu, gdzie
niemal zostało przerwane. Teraz trzeba tylko dopilnować, by
Wakefield dostał to, na co zasłużył.
- Cleo prosiła, żebym ci opowiedział o wszystkim.
- Rozmawiałeś o mnie z siostrą?
- Chce cię poznać.
- Nie musisz mi opowiadać, co jej się zdarzyło. To prywatna
sprawa. - Poderwała się z fotela. -I jest już pózno. Naprawdę
powinnam...
- Zostań! - Zastygła, słysząc jego rozkazujący ton.
88
anula
ous
l
a
and
c
s
- To znaczy, proszę, cię, zostań. Musisz tego wysłuchać.
Usiadła z powrotem. Zwiatło lampy otaczało ją aureolą, widział
jej piękne włosy i delikatnie zaróżowione policzki. W tym momencie
Ronan zrozumiał, że pożądanie to tylko drobna część tego, co do niej
czuje. Była też potrzeba chronienia, ciepło, i to powodowało, że czuł
się... pełny.
Opowiadając o Cleo, patrzył Marinie w oczy, czerpiąc z niej siłę.
- Zeszłego roku spędziłem kilka miesięcy za oceanem. Musiałem
zakończyć rozmaite negocjacje, a potem urządziłem sobie długo
odkładany urlop. Gdy wróciłem... - Zacisnął mocno ręce na poręczach
fotela.
- Gdy wróciłem, dowiedziałem się, że Wakefield zrezygnował z
uwodzenia moich byłych dziewczyn i skierował uwagę na siostrę.
Przez chwilę nie mógł mówić, zmagając się z żalem.
- Cleo jest sporo ode mnie młodsza - podjął w końcu. -Nic nie
wiedziała o naszej rywalizacji. Jest mądra, bystra, pełna życia, ale
trochę naiwna. Zakochała się w nim i wierzyła, że on też ją kocha. Nie
słuchała tych, którzy ją ostrzegali. Czekała na jego oświadczyny.
Poczuł w gardle gorycz, gdy stanęła mu przed oczami radosna
twarz siostry z czasów przed Wakefieldem. Jak bardzo od tamtych
czasów się zmieniła!
- Ronan - szepnęła Marina, pochylając się ku niemu.
- Ale on się nie oświadczał. Tymczasem odkryła, że jest w ciąży.
Poszła do niego, bo chciała osobiście przekazać mu szczęśliwą
89
anula
ous
l
a
and
c
s
nowinę. I wtedy ją rzucił, w najbardziej okrutny sposób, jaki można
sobie wyobrazić.
Ronan w bezsilnej furii zacisnął pięści.
- Pozwolił, by znalazła go w łóżku z inną kobietą. Powiedział, że
ich romans to był zwykły żart. Ot tak, trochę zabawy, aby zobaczyć,
jak to jest sypiać z siostrą Ronana Carlisle'a.
Widział przed oczami bladą jak popiół twarz Cleo, wykrzywioną
bólem i strachem, gdy lekarz potwierdził, że poroniła.
Wtedy nie płakała. Azy i depresja przyszły pózniej. Choroba
postępowała bardzo szybko. Cleo odsunęła się od przyjaciół, zaczęła
cierpieć na bezsenność, straciła całą wiarę w siebie, aż wreszcie
uznała, że dłużej nie ma po co żyć.
Serce waliło mu jak młotem, gdy wspominał szaleńczą jazdę do
szpitala, płukanie żołądka. Płacz matki, gdy powiedziano im, że Cleo
będzie żyła.
Marina nie wiedziała, co robić. Nie miała prawa go pocieszać.
To, że łączyły ich prawie intymne stosunki, spowodowane było
jedynie jego planem, nawet nie byli przyjaciółmi. Nie potrzebował jej
współczucia. Była po prostu następną ofiarą Wakefielda. Ronan
traktował ją jak obiekt dobroczynności. Opowiedział jej o wszystkim
tylko po to, by rozumiała powagę sytuacji. Mimo to chciała go
pocieszać, tulić w ramionach.
Oddać mu się.
Aż sapnęła z przerażenia.
90
anula
ous
l
a
and
c
s
Nawet gdyby znalazła w sobie odwagę, nawet gdyby on ją
przyjął, byłby rozczarowany. Mógłby też poczuć obrzydzenie na
widok jej blizn. Nie, nie zniosłaby obrzydzenia w jego oczach.
- Dopiero od niedawna Cleo czuje się lepiej - powiedział Ronan,
przerywając jej myśli.
- Czy Wakefield spodziewa się, że będziesz działał przeciwko
niemu? Po tym, co zrobił twojej siostrze...
- Nie może mieć pewności, że o tym wiem. Cleo przecież mogła
mi się nie zwierzyć. A już na pewno nie wie o ciąży. Ale moim
obowiązkiem jest powstrzymać go, zanim skrzywdzi kolejną osobę.
Teraz rozumiała jego obsesję. I to, że w niej widział następną
bezbronną kobietę. Pewnie przypominała mu jego siostrę. Dlatego
chciał jej pomóc. Z litości.
91
anula
ous
l
a
and
c
s
ROZDZIAA SZÓSTY
Marina dopłynęła do środka basenu i zanurzyła się. Czas
wychodzić. Ronan miał wrócić do domu dopiero za parę godzin, ale
zawsze wolała kończyć zalecone przez fizjoterapeutę pływanie przed
jego powrotem.
Gdy znów się wynurzyła, pojawiła się przed nią pięknie
uformowana ręka. Spojrzała w górę i aż zabrakło jej tchu, gdy
zobaczyła, jakim wzrokiem Ronan się w nią wpatruje.
- Wychodz - mruknÄ…Å‚ gniewnie.
Ignorując jego wyciągniętą rękę, popłynęła na drugą stronę
basenu, jak najdalej od niego.
- Jeszcze nie skończyłam - wydyszała. Jeżeli nadal będzie
pływać, Ronan w końcu zapewne odejdzie.
- Owszem, skończyłaś. Pani Sinclair mówiła, że jesteś tu już od
czterdziestu minut.
- Twoja gospodyni mnie szpieguje? - Marina lubiła tę kobietę,
łatwą we współżyciu i rozsądną, i poczuła się rozczarowana.
- Nie mów głupstw. Po prostu zauważyła, jak idziesz na basen i
martwiła się, czy takie długie pływanie ci nie zaszkodzi. Wie, że
dopiero wracasz do zdrowia po wypadku.
Marina poczuła się głupio. Zaczęła wyciskać wodę z włosów,
żeby nie patrzeć na Ronana.
- Za minutkę będę gotowa - powiedziała. - Porozmawiamy w
domu.
92
anula
ous
l
a
and
c
s
- Wychodz. - Tym razem to był rozkaz. - Popatrz tylko, jak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apsys.pev.pl