[ Pobierz całość w formacie PDF ]

pełna uwaga była wyraznie skupiona na jego życiowej
partnerce.
Na moment Traian był w stanie, wysłane Joie w głęboki sen.
Wyczerpany, spojrzał na nich. "Muszę zabrać ją na kilka dni.
Będziemy w stanie skontaktować się z wami, ale ona przeżyje
i jej rany goją się szybko." Unikał wszelkich odniesień do
ziemi. Rodzina Joie nie znała na tyle specyfiki rytuału,
któremu miał ją poddać.
Gabrielle pochyliła się i złożyła pocałunek na szczycie głowy
Traiana. "Dbaj o nią. Jesteśmy uzależnieni od Ciebie. Nie
żałuję, że cię znalazła, nie po obejrzeniu sposobu w jaki o nią
dbasz. Traian widział, że oczy miała zamglone łzami.
"Dziękuję, Gabrielle. Najszybciej jak to możliwe, Przyniosę ci
jÄ…."
Zostanę tutaj z nimi, " zaoferował Gary.
TÅ‚umaczenie franekM
Traian potrząsnął głową. "Ostrzeż Michaiła. Nie chcę, wysłać
informacje do niego w nadziei, że ten, kto wziął moją krew
może znalezć sposób na wykorzystanie mnie, aby mu
zaszkodzić. Niech wie, że to coś w tej jaskini jest wartościowe
dla wampirów i że istnieje tam wiele pułapek. Zrozumie, gdy
powiesz mu, że jest to jaskinia używana przez czarodziejów.
Gary skinął głową. "Jubal i Gabrielle mogą wybrać się ze
mną, jeśli zechcą".
Traian wziął, Joie w ramiona.  Więc idz, idz dzisiaj
wieczorem. Zasady, które zawsze stosuje się do wampirów
wydają się zmieniać bardzo szybko. Będziecie w ramach
ochrony bezpieczeństwa Michaiła".
Wsunął się na balkon, w nocy, gdzie należał. Gdzie czuł się
komfortowo. Wiatr wiał mu w twarz, potargał włosy,
przynosząc mu wiadomości od otoczenia wokół niego.
Wzniósł się do nieba, ze śpiącą Joie w ramionach i udał się do
niewielkiej jaskini, którą pamiętał ze swojej młodości, z
jaskini uzdrawiania gorących zródeł i basenów z wodą
lodowcową. Znacznie poniżej ojczyzny rozciągało się, miejsce
którego nie widział od lat. Widząc to wspominał swoich
rodziców i przyjaciół z dzieciństwa.
Był w domu i zajmował się swoją życiową partnerką, którą
trzymał w ramionach.
Ona nigdy nie będzie bezpieczna. Zawsze będziesz zemną
powiązana. Oszczędziłbym twoje życie, ale nie mam wyboru.
Wybrałbym twoje.
Traian się nie wahał. Wysłał ogłuszający huk grzmotu z
powrotem wzdłuż ścieżki mentalnej nawiązanej przez
wampira, smuga pioruna przeszyła niebo jak włócznia
TÅ‚umaczenie franekM
nakierowując go na drapieżcę. Tak jak szybko przeniósł swoją
pozycję, w pełni przygotowany do walki na niebie.
Eksplozja bólu przeszyła głowę Traiana. Odszedł, pewien że
odniósł sukces.
Zapłacisz za to. Jestem starożytnym wojownikiem.
Nie boję się ciebie, ani żadnego innego z twojego rodzaju.
Cieszę się na możliwości przeprowadzenia kary śmierci na
tobie. Traian przeniósł się pewien represji. Nie okazał
strachu, podziwu, a nawet szacunku, a wampir używał swoich
sługusów do podziwiania go.
Prysznic gorących kamieni sypał się z nieba. Traian chronił
Joie, obejmujące jej ciało swoim jak kocem. Kamienie spadły
nieszkodliwie wokół nich, ale atak był tylko próbą odwrócenia
uwagi. Wampir uciekał i po prostu chciał zaszczepić strach w
Traianie.
Objął śpiącą Joie i przyciągnął bliżej. "Byłem wojownikiem
tak długo, że ledwo przypominam sobie inne życie. Nawet
mistrz - wampir nie może zmienić wybranej ścieżki. Gdyby
nas odnalazł Joie, nie odwrócę się. On nie odbierze mi Ciebie,
ani nie wezmie mnie od Ciebie. " Uczynił obietnicę mówiąc ją
na głos pod gwiazdami. A następnie wziął ją głęboko pod
powierzchnią do jaskiń uzdrawiania.
TÅ‚umaczenie franekM
Rozdział 13
Joie obudziła się szybko. Przez moment nic nie wiedziała, a w
następnym była w pełni świadoma. Usłyszała stały spadek
wody, wystukując cykl życia ziemi. Wiedziała, gdzie była i
jak się tam dostała. Czuła się inna, całkowicie żywa, ale jej
ciało jeszcze było obolałe a jej ścisnęło gardło wydawało się
być rozdarte. Odwróciła głowę, aby spojrzeć na człowieka,
który ją trzymał.
Traian leżał obok niej, oplatając ramiona wokół niej, jednym
na jej nagim brzuchu, z rozstawionymi szeroko palcami.
Leżeli w głębokiej dziurze w wilgotnej glebie jaskini. Nad ich
głowami iskrzyły się kryształy, a nie daleko od nich woda w
basenie mieniła się. Znała to, widziała to, ale powinno być to
niemożliwe, pogrzebani w ziemi, tak jak byli.
"Widzę co widziałeś" odgadła. Jej głos był inny, ochrypły, w
ogóle inny od tego jak brzmiał wcześniej.
"Tak." Zęby przygryzły jej ramię. "Jesteśmy w jaskini, którą
wykorzystywałem do kąpieli jako młody człowiek.
Joie rozejrzała się dookoła, wyciągnęła się i dotknęła
wilgotnej gleby. "To cholernie dobrze, nie mam obsesji
czystości. Aóżka nie są odpowiedniejsze, gdy jesteście ranni?"
"Gleba nas leczy ". Całował jej szyję, sunąc językiem dookoła
rany na gardle. "Możemy łatwo usunąć wszelkie ślady brudu.
Nasze rany wcześniej były obkładane opatrunkami z gleby, ale
teraz są bardzo czyste. Zmienię je zanim pójdziemy spać
ponownie."
TÅ‚umaczenie franekM
"Jak to dobrze dla nas. Czy są tutaj robaki szczególności na
tym łóżku z gleby? A czy zdarzyło ci się wspomnieć o [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • apsys.pev.pl