[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uratować za mnie mój honor. Gdy zginął z rąk siepaczy kawdorskiego władcy, moja dusza
umarła po raz drugi.
Zapadło milczenie, powierzchnia przestrzeni uspokajała się.
- Czy i ty gardzisz mną, Arpo? Za to, \e jestem tchórzem?
Arpo nie odezwał się, tylko oparł swoją rękę na dłoni ojca trzymającej ster.
W dali przed nimi widać było światła osady.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]