[ Pobierz całość w formacie PDF ]
podniecenie, a ich głosy były napastliwe.
- Czy moglibyście mi wyjaśnić - powiedział wicehrabia
spokojnym tonem - czemu to tak niespodziewanie
zdecydowaliście się nawiedzić mój dom, i to w sposób lak
niezwykły.
- Jego lordowska mość zna również odpowiedz na to
pytanie - odezwał się człowiek przysłany przez firmę Weston.
- Ależ nie mam pojęcia. Wytłumaczcie mi to, proszę.
Jemima, która przysłuchiwała się wszystkiemu,
zauważyła, że ludzie ci czuli się trochę nieswojo wobec
arystokraty. Jeden z nich, stojący z tyłu za innymi, zawołał:
- Ożenił się pan z inną panną, niż myśleliśmy!
- Bardzo mi przykro z tego powodu! - rzekł wicehrabia z
odcieniem sarkazmu. - Ale nie przypuszczam, żeby wszyscy
klienci konsultowali siÄ™ z wami przed wstÄ…pieniem w zwiÄ…zki
małżeńskie!
- Zręczne słówka nie pokryją rachunków, milordzie -
oświadczył krawiec.
- A my wszyscy zawarliśmy porozumienie.
- Jakie?
- %7łe jeśli pan nam nie zapłaci, zajmiemy pańskie mienie
lub oddamy je pod młotek.
Zapanowało milczenie, po czym wicehrabia odezwał się
ironicznym tonem:
- Jeśli spróbujecie to zrobić, nic nie wskóracie, ponieważ
cały mój majątek, domy, meble, obrazy należą do moich
spadkobierców.
Z ciszy, jaka zapanowała, Jemima domyśliła się, że kupcy
poczuli siÄ™ skonsternowani i zbici z tropu. Jeden z nich
zawołał:
- Jest jeszcze więzienie, milordzie. Pozostanie pan w nim
tak długo, aż nas nie spłaci!
Z ust Jemimy wyrwał się okrzyk. Wiedziała, że słynne
Fleet Prison, więzienie dla dłużników, pełne jest osób
osadzonych tam wyrokiem sądu i oczekujących na to, że
krewni lub przyjaciele pospłacają ich długi. Rzuciła
wicehrabiemu przerażone spojrzenie, jednak spostrzegła, że
wyraz jego twarzy pozostał nie zmieniony, tak świetnie nad
sobą panował. Musiał być jednak wzburzony, ponieważ
dostrzegła pulsującą żyłkę na jego skroni.
- Jeśli taki jest wasz zamiar, nie mam nic do powiedzenia
poza tym, że nie uda się wam niczego ze mnie wycisnąć!
Gwar, jaki zapanował po tym stwierdzeniu, przypominał
odgłosy psów tropiących zdobycz.
- Chciałabym coś powiedzieć - wtrąciła Jemima. Jej
odezwanie było tak nagłe, że nie tylko wierzyciele, ale
również wicehrabia spojrzeli na nią ze zdumieniem. I choć jej
serce łomotało ze zdenerwowania i z trudem łapała oddech,
starała się nie dać tego po sobie poznać.
- Wprawdzie nie jestem tÄ… pannÄ… Barrington, jakiej siÄ™
panowie spodziewali - mówiła powoli i wyraznie - jednak
jestem siostrzenicą Aylmera Barringtona i mogę dopomóc w
rozwiÄ…zaniu waszego problemu.
- Radzi będziemy usłyszeć, co milady ma nam do
powiedzenia - odezwał się krawiec.
- Jak już wspominał jego lordowska mość - mówiła
Jemima - sprzedaż domu nie wchodzi w rachubę, lecz nic nie
stoi na przeszkodzie, żeby dom wynająć i otrzymywać z tego
tytułu czynsz dzierżawny. - Spojrzała na twarze mężczyzn i
dodała szybko: - Sądzicie, panowie, że ta suma was nie
zadowoli, jednak lepsze to niż nic, a w przyszłości znajdziemy
jakieś inne wyjście.
Po krótkiej chwili agresywnie nastawiony mężczyzna
zapytał:
- A skąd ma pani pewność, że znajdzie się ktoś, kto
zechce wynająć ten dom?
- Mam już na myśli konkretną osobę - powiedziała
Jemima. - Chciałabym więc zaproponować wam, panowie,
żebyście dali jego lordowskiej mości i mnie trochę czasu na
skontaktowanie się z nią, a jestem pewna, że odzyskacie część
swoich pieniędzy. Obiecuję wam, że cały czynsz dzierżawny
zostanie sprawiedliwie pomiędzy was podzielony. - A widząc
niepewność w ich oczach dodała: - Proszę nie zapominać, że
jest to krok w stronÄ™ rozwiÄ…zania problemu. Macie, panowie,
do wyboru: albo wtrącicie jego lordowska mość do więzienia i
nie otrzymacie swoich pieniędzy, albo pozostawicie go na
wolności, a wówczas obydwoje postaramy się spłacić was co
do grosza, i to w najkrótszym czasie.
Przez moment Jemimie zdawało się, że przegrała sprawę.
Lecz stojący obok niej krawiec, widocznie ujęty szczerością
jej słów, a także jej wyglądem, zabrał głos.
- Czy jego lordowska mość pozwoli, żebym
przedyskutował całą rzecz z kolegami? - zapytał. - Nie
będziecie musieli państwo długo czekać na naszą odpowiedz.
Jemima spojrzała na wicehrabiego, a ten odpowiedział
szybko:
[ Pobierz całość w formacie PDF ]