[ Pobierz całość w formacie PDF ]
lodówce.
- Kiedyś pokażę ci, jak z resztek można spreparować cudownie
podniecające danie dla zakochanych. - Spojrzał na Natalię, a ją przeszył miły
dreszczyk.
Zjedli posiłek składający się z zielonej sałaty i wołowiny na zimno, a do
tego Natalia, według przepisu jej matki, przygotowała rosyjską sałatkę
ziemniaczanÄ….
Przy herbacie, którą pili na tarasie, oparci o balustradę, Clay złożył Natalii
propozycjÄ™ kupna Xanadu.
- Nie myśl, że jest to specjalny gest wobec ciebie, ponieważ padłaś ofiarą
rabunku. Jako biznesmen widzę duże możliwości rozwojowe Pukekahu i
Xanadu jako całości. Jestem gotów zapłacić ci wartość rynkową posiadłości
oraz przejąć długi hipoteczne.
- 83 -
S
R
- To za dużo - zaprotestowała Natalia. - Długi mogę spłacić z pełnej ceny
rynkowej. Nie zgadzam siÄ™.
- Mogę sobie na to pozwolić - odparł.
- Wiem o tym, Clay, lecz chodzi o zasady, jakimi siÄ™ zawsze kierujÄ™ w
życiu. Nie mogę przyjąć twojej propozycji, która ma charakter...
- Wiem, co masz zamiar powiedzieć. %7łe chcę cię przekupić lub wręczyć
ci jałmużnę. Bzdura! Jest to moja przemyślana decyzja. Rodzina Ogilviesów
otrzyma swoje pieniÄ…dze...
- I tak je otrzyma z tego, co uzyskam ze sprzedaży posiadłości. Clay, nie!
Proszę cię, nie! - Miała łzy w oczach. - Nie mogłabym ci spłacić długu. Bo wi-
dzisz, ja jestem nieco inna niż mój ojciec...
- Całe Bowden, z wyjątkiem kilku durniów, wie, że jesteś inna niż twój
ojciec. I nie będzie żadnego długu.
- Są różne długi. Clay, czy ty naprawdę nic nie rozumiesz? Ty mnie
obrażasz. Zrobiłam to z własnej woli. Nie musisz... nie wolno ci płacić za to, że
zostałam twoją kochanką...
- Ja nie chcę żadnej kochanki! - warknął Clay.
- Nie rozumiem. Twoja propozycja...
- Złożyłem ci ją, ponieważ potrzebujesz pomocy. I tylko tyle.
- Z litości? Wiesz, już raczej wolałabym być dobrze opłacaną kochanką,
niż brać jałmużnę. - Clay otworzył usta, by coś odpowiedzieć, lecz nie dopuściła
go do głosu. - Ale w obecnej sytuacji najlepiej będę się czuła w roli bankruta.
Wówczas odzyskam to, co jest najcenniejsze, czyli wolność.
- Wierzysz w to? Znasz nowozelandzkie prawo dotyczÄ…ce bankructw i
bankrutów? Jest bardzo surowe.
- Wolę to, niż zostać płatną kochanką! - zawołała Natalia. - Czy tego nie
rozumiesz?!
- Rozumiem, ale absolutnie się z tym nie zgadzam, bo mówisz same
bzdury!
- 84 -
S
R
- Nie ciskaj się. Jeśli... Nie, zapytam inaczej: dlaczego koniecznie chcesz
mnie kupić? Dlaczego za pieniądze mam być twoją kochanką?
- Ani cię nie chcę kupić, ani nie potrzebuję kochanki. To ty do znudzenia
o tym mówisz. Ja ci po prostu spieszę z pomocą, bo cię poznałem i wiem, że
jesteś kimś, komu warto pomóc. Postąpiłbym tak samo, gdybyśmy byli
zwyczajnymi znajomymi. Lubię pomagać ludziom, którzy na to zasługują.
Natalia była w rozterce. Noc spędzona z Clayem pokazała jej, co mogłoby
być, gdyby... Clay chce zdjąć z niej ogromne brzemię kłopotów i ofiarowuje
bezpieczną przystań.
No cóż, była to kusząca propozycja i gdyby Clay jej się jedynie podobał,
być może na jakiś czas przystałaby na nią. Przeżyłaby miłe wakacje z fajnym
facetem, aż wreszcie znalazłaby jakiś pomysł na swoje dalsze życie, i każde z
nich poszłoby swoją drogą.
Gdy się jednak kogoś kocha, nie przyjmuje się... posady płatnej kochanki,
lecz oświadczyny. Clay jednak nie zamierza się z nią żenić, tego była więcej niż
pewna.
- Stanowisz problem, Natalio - odezwał się Clay. - Mój problem. Nie
mogę zostawić cię w tarapatach, w jakie wpadłaś. Po pierwsze, bo właśnie ty,
tak wartościowa kobieta, w nie wpadłaś, a po drugie jesteś jak narkotyk.
Zachłysnąłem się tobą i stałem się nałogowcem. Jesteś słodka, jesteś wspaniała
w żywiołowej miłości życia, w chwilach emocji i namiętności. Obiecuję ci,
Natalio, że twoje dwie największe wady - nadmierna duma i związany z nią ośli
upór - nie rozdzielą nas. Zamieszkajmy razem, a podbijemy świat.
- I co potem?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]