[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Oczywiście, \e nie, kochany.
Katie i Neil uśmiechnęli się do siebie. Nie myśleli o Drew. Genna słyszała, \e przeniósł
się do Wirginii, gdzie ojciec jego \ony miał kilka sklepów z bi\uterią. Katie odetchnęła z
ulgÄ…. Drew zniknÄ…Å‚ z jej \ycia na dobre.
Sylwestra spędzili w domu, przy telewizorze. Ku zaskoczeniu Katie, Neil zamówił
jedzenie z restauracji. Kupił te\ papierowe kapelusiki i trąbki. Katie le\ała na sofie, z nogami
na kolanach Neila. Zasnęła. Obudził ją delikatny pocałunek Neila. Właśnie minęła północ.
June wraz z Genną, Doris, Marjorie i Teresą zorganizowały przyjęcie na cześć dziecka,
które wkrótce miało się narodzić. Neil i Richard zostawili kobiety same i poszli do pubu. Było
tu prawie pusto, jeśli nie liczyć pary siedzącej przy stoliku na tyłach. Zajęli miejsca przy
barze i zamówili piwo oraz kanapki.
Przez chwilÄ™ siedzieli w milczeniu.
Co słychać w redakcji? zapytał Neil. Ojciec wzruszył ramionami.
Wszystko po staremu. Marcowy numer chcemy poświęcić tematowi przestępczości w
mieście. Miałem nadzieję, \e zgodzisz się udzielić wywiadu. Jesteś przecie\ bohaterem.
Z przyjemnością odparł Neil, mile ujęty propozycją ojca.
Czemu mi nic nie powiedziałeś, \e uratowałeś tego chłopczyka?
To było parę miesięcy temu.
Ryzykowałeś własne \ycie.
To moja praca, tato.
Podano kanapki. PogrÄ…\yli siÄ™ w rozmowie o sporcie i rodzinnej gazecie. Neil zaczaj siÄ™
wiercić.
Tato, wiem, \e zawsze Uczyłeś na to, i\ będę pracował u ciebie powiedział. Ale
byłem zbyt uparty. Richard napił się piwa i nadstawił ucha, co samo w sobie było
rzadkością. Zwykłe to Richard Logan mówił, inni słuchali. Ostatnio sporo rozmyślałem w
związku z Katie i dzieckiem. Ciekaw jestem, czy nadal miałbyś dla mnie u siebie miejsce?
Richard otarł usta serwetką. Nie spuszczał oczu z twarzy syna.
Nie wiem, co powiedzieć odparł. Wydawało mi się, \e lubisz swoją pracę. Bez
wątpienia bardziej wpływasz na świat ni\ ja. Poprawiasz go.
Neila bardzo zdziwiła ta odpowiedz. Całe lata czekał na aprobatę ojca, a teraz nie
wiedział, co z tym zrobić.
Mógłbym nadal go poprawiać, pracując w gazecie powiedział. Znam miasto od
podszewki. Mówisz, \e chcesz wydać cały numer o przestępczości. Czemu by nie
wprowadzić stałej kolumny? Mam dość wiedzy wyniesionej z policji, by ją zapełnić.
Mógłbym pisać o tym, jak starsi ludzie mogą się bronić, jak rodzice mogą ochronić dzieci, co
robić, gdy człowiek podejrzewa, \e ktoś go oszukuje i...
Spokojnie, Neil powiedział ojciec i zachichotał. Có\ za entuzjazm! Oczywiście, \e
znajdzie się dla ciebie miejsce w gazecie. Przecie\ jest twoja, choć zawsze myślałem, \e po
mojej śmierci ją sprzedasz, a pieniądze przeka\esz na jakiś cel charytatywny. Zamilkł.
Neil, nie wytrzymałbyś w redakcji nawet tygodnia.
Będę się starał.
Richard wyjął jedno z cygar, które dostał od Katie i Neila pod choinkę.
Nie ma to jak dobre cygaro. Gdy będziesz w moim wieku, zdziwisz się, jaką
przyjemność mo\na czerpać z drobiazgów.
Przyjrzał się synowi. Czy mówiłem ci, \e kiedyś chciałem zostać prawnikiem? Neil
pokręcił głową, więc ciągnął dalej:
Wszystko sobie zaplanowałem. Chciałem iść na studia na Harvard. Miałem być
najlepszym prawnikiem na świecie.
I co?
Rodzina nie potrzebowała prawnika. Potrzebowała za to kogoś do prowadzenia pisma.
Mój ojciec nie nale\ał do ludzi, którym mo\na było powiedzieć: nie . Więc skończyłem
studia i zacząłem pracować w sekretariacie redakcji.
W sekretariacie?
Staruszek nie chciał mnie faworyzować. Musiałem udowodnić, \e się do tego nadaję.
Wydostanie się z sekretariatu zajęło mi dwa lata. I zgadnij, co robiłem w wolnych chwilach?
Czytałem ksią\ki prawnicze. Parsknął śmiechem. To dlatego zawsze jestem gotów
pozwać ka\dego, kto nadepnął mi na odcisk. Znam prawo lepiej ni\ większość adwokatów.
Nie miałem pojęcia.
Richard zamówił następną kolejkę.
Więc rozumiesz teraz, jak się poczułem, gdy mi powiedziałeś, \e nie masz zamiaru
pracować w gazecie, bo chcesz zostać policjantem.
Neil spuścił wzrok.
Pewnie mnie znienawidziłeś.
Wręcz przeciwnie. Byłem wściekły. Du\o czasu minęło, nim mi przeszło. Wściekałem
się, bo ty poszedłeś za swoim marzeniem, a ja nie. Jednocześnie czułem dla ciebie podziw. A
gdy dotarło do mnie, jak bardzo wpływasz na oblicze świata... Przerwał. Jestem z ciebie
taki dumny, \e nie wiem, jak to wyrazić.
A ja przez te wszystkie lata \yłem w przekonaniu, \e cię rozczarowałem.
Powinienem był ci powiedzieć, \e tak nie jest, synu, ale nigdy nie byłem dobry w
wyra\aniu swoich uczuć. Jeśli byłem rozczarowany, to sobą. Nie umiałem sprzeciwić się
swojemu ojcu.
Katie się martwi, \e jestem policjantem powiedział Neil. Wiem, \e to mał\eństwo
miało tylko ochronić ją i dziecko, ale teraz chcę, by było prawdziwe. Nie będzie takie, póki
będę pracował w policji.
Opowiedział ojcu o tym, jak Katie zareagowała na jego ostatni wypadek.
Katie straciła matkę, kiedy była bardzo mała. Wtedy nie umiała uporać się z takim
problemem. Teraz jest dojrzałą kobietą, jest silna. Jeśli zrezygnujesz z ukochanej pracy,
zaczniesz mieć do niej \al. To brzmi okrutnie, ale ona musi się nauczyć \yć ze strachem i
brakiem poczucia bezpieczeństwa, tak jak my wszyscy. Oddasz jej wielką przysługę.
Neil nadal zastanawiał się nad słowami ojca, gdy wracali z Katie do domu. Kochał ją,
chciał, by ona i dziecko byli częścią jego \ycia, ale nie mógł zrezygnować z czegoś, co było
równie\ jego częścią.
Słońce stało dość wysoko na niebie, gdy Neil zaparkował przy cmentarzu. Wysiadł i
ruszył w stronę grobu udekorowanego czerwonymi kwiatami i gałązkami ostrokrzewu.
Cześć, Ryan, to ja powiedział. Przepraszam, \e tak długo mnie nie było.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]