[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w obawie przed czymś, co wcale nie musi się zdarzyć.
Odwróciła od niego wzrok. Xander wykorzystał jej ruch, pochylił się
i pocałował ją w szyję. Westchnęła gwałtownie i odchyliła głowę. Przesunął
wargami po jej skórze, smakując słonawy posmak pomieszany z zapachem
perfum.
Pojedz ze mną na weekend poprosił. Co ci szkodzi? To może nawet
pomóc.
Pomóc?
Pomoże ci określić, czego chcesz. I na jakim etapie jest nasz związek.
Przesunął usta w górę, delikatnie drażniąc wrażliwe miejsce tuż za jej uchem.
Opuszkami palców gładził jej żebra przez jedwabisty materiał sukienki, aż jej
pierś wypełniła jego dłoń.
Chcesz wiedzieć, na czym stoimy, Rose? Rozpiął jej sukienkę i opuścił ją,
odsłaniając cienki satynowy stanik. Ustami dotknął materiału, a potem zdjął
ramiączko i obnażył jej pełne piersi.
Tak jęknęła, całkiem pewna, że nie była to odpowiedz na jego pytanie.
Xander wziął w usta różowy sutek i drażnił go językiem, na co odpowiedziała
gwałtownym westchnieniem. Z przyjemnością torturował ją jeszcze parę chwil,
zanim wyprostował się i spojrzał w jej oczy, zamglone z pożądania.
Jeśli ja mam tu coś do powiedzenia, Rose, to głosuję za bliskością. Pojedz ze
mnÄ… na weekend, Rose. ProszÄ™.
Zgoda. Jeśli tylko zdołam wziąć wolne. Ale& zaczęła mówić, ale uciszyły ją
spragnione usta Xandera.
%7ładnych ale powiedział, popychając ją tyłem do sypialni.
Tu mieszkam. Xander wprowadził Rose do swego domu. Zbudowano go
na początku dwudziestego wieku, ale w latach dziewięćdziesiątych przeszedł
gruntowny remont. Postawił jej torby i, gdy nie odpowiadała, odwrócił się i na
nią spojrzał.
Wyminęła go, zagubiona we własnych myślach, i weszła do dużej kuchni.
Dębowe szafki miały taki sam odcień jak podłoga, a blat był z brązowo-czarnego
granitu.
Zatrzymała się przy kuchennej wyspie otoczonej rzędem barowych stołków.
Wyobrażenie sobie, jak podaje tu Joeyowi śniadanie, sprowadziło uśmiech na
jego twarz. Nie był pewien, czy zdoła namówić Rose, aby z nim zamieszkała, ale
ten wypad był początkiem.
Musi ją przekonać do Waszyngtonu. Odkąd zgodziła się z nim wyjechać
i załatwiła sobie wolny weekend, koła poszły w ruch.
Pojechali do Hartford, gdzie wsiedli do awionetki dostarczonej przez jego
wydawcę. Lot był krótki, ale luksusowy, wygodne skórzane siedzenia, szampan
oraz wystawne tartinki.
Na lotnisku czekała limuzyna, dzięki której przejechanie przez miasto
w godzinie szczytu okazało się nawet przyjemne. Na szczęście Reagan Airport
od jego domu dzieliła niewielka odległość.
Xander poprosił kierowcę, by pojechał widowiskową trasą, co pozwoliło Rose
podziwiać uroki miasta w przytłumionym wieczornym świetle.
Podoba ci się? spytał.
Przejechała palcami po odsłoniętej ceglanej ścianie.
Bardzo. Odsunęła zasłony i popatrzyła na mały ogródek na tyłach domu.
Zwietne miejsce na przyjęcia. A kuchnia to istne marzenie. Podwójny piekarnik
z wbudowanym grillem! Założę się, że można tu& Spojrzała na Xandera
z uśmiechem. Ale niewiele tu gotujesz, prawda?
Odgrzewam w mikrofalówce zupę i robię popcorn.
Rose podeszła do wyspy i oparła się o blat.
Jaka szkoda! Ja gotuję na kuchence, która jest starsza od Joeya. I tyle tu
przestrzeni. A z zewnÄ…trz dom wyglÄ…da niepozornie.
Suterena jest wykończona i można w niej zrobić fantastyczny pokój rodzinny.
Na górze są trzy sypialnie.
Duży dom jak na jednego mieszkańca.
Pomyślałem, że gdy się ożenię, to będzie znakomity dom dla rodziny.
Nie zamierzał się przyznawać, że czuł się tu bardzo samotnie. Mijały lata,
a dom nadal był pusty; duże pokoje zaczynały go drażnić. Może dlatego
przesiadywał tak długo w pracy.
A teraz oczami wyobrazni widział Rose krzątającą się po kuchni i Joeya
grającego na komputerze w pokoju na dole. Wizja jasna jak kryształ.
Chciałabyś obejrzeć górę?
Rose skinęła głową i stłumiła ziewnięcie.
Najchętniej wypróbowałabym łóżko.
Z uśmiechem wziął jej torbę.
Załatwione. Jutro wielki dzień. Musisz wypocząć.
Wielki dzień? spytała, idąc za nim po schodach. Myślałam, że to tylko
podpisywanie książek i przyjęcie.
No tak, ale przygotowania zajmują dużo czasu. Rano zabieram cię na zakupy.
A potem, przyszło mi do głowy, mogłabyś odwiedzić salon kosmetyczny.
Rose zatrzymała się na schodach, marszcząc brwi.
Uważasz, że moje ubrania nie są wystarczająco eleganckie, prawda? No cóż,
nieczęsto bywam na galach dobroczynnych.
Zszedł kilka stopni niżej, po czym uniósł podbródek Rose i zmusił ją, by na
niego spojrzała.
Czy ja powiedziałem, że to, co przywiozłaś, nie jest wystarczająco dobre?
Nie.
Chcę ci podarować dzień kobiecych przyjemności. %7łebyś czuła się piękna
i pewna siebie, tak jak powinnaś. Możesz wejść do sali w obszarpanych
szortach, a ja nadal będę uważał, że jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie.
Ale sądzę, że wolałabyś wystąpić w czymś bardziej wytwornym.
Rose skinęła głową i ruszyła po schodach.
Nie chciałam tu przyjeżdżać i być dla ciebie ciężarem. Ty też musisz się
przygotować.
Rose, ja jestem mężczyzną. Biorę prysznic, wkładam garnitur i wychodzę. To
wszystko. Wydawca przygotuje resztę. Ja tylko muszę przyjechać i podpisywać.
Na galę przebieram się w smoking, ale to żaden problem. Naprawdę chcę
zobaczyć, jak cieszysz się królewskim traktowaniem.
Gdy dotarli na podest, popchnął podwójne drzwi strzegące wejścia do sypialni,
i puścił Rose przodem.
Już jestem traktowana jak królowa. Prywatny samolot, limuzyna, szampan.
A teraz ten dom. Moja sypialnia w porównaniu z twoją wygląda jak z taniego
motelu.
Przyglądał się, jak Rose przekracza próg jedynego pokoju w tym domu, który
w jego odczuciu był w pełni zamieszkały. Sypialnia była jego azylem, jedynym
całkowicie prywatnym i bezpiecznym miejscem na świecie. Pozwolił
dekoratorowi trochę zaszaleć, ale rezultat go zachwycił.
Co za łoże! Rose gestem wskazała ogromne łóżko z baldachimem
o masywnym rzezbionym wezgłowiu, które zdominowało ścianę.
Pościel z ciemnobrązowego jedwabiu w kolorze oczu Rose komponowała się
z patchworkową kapą w odcieniach brązu, beżu i błękitu. Na dużej mahoniowej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]